Iluż wśród nas zagubionych, zamkniętych w sobie, zaślepionych, zgorzkniałych?... "Paproch" Elizy Piotrowskiej (jej strona tutaj ) to trzy piękne baśnie- doprawione wyobraźnią prawdy na temat tego, co w ludzkiej egzystencji piękne, ale i smutne czy straszne. Każda z nich posiada prostą, niezbyt rozbudowaną fabułę, z pozoru traktującą o istotnym wycinku losu jakiegoś bohatera- przedmiotu. Poprzez ich symboliczną drogę wychodzi jednak dalej, opowiadając na temat konkretnego problemu człowieka. Tytułowemu Paprochowi brakuje radości, płynącej z poczucia własnej wartości, narcystycznej Piłce przeciwnie- krytycznego stosunku do siebie samej, zaś pogodna Ostatnia Kartka odkrywa w świecie zakłamanie oraz zazdrość. Poważne problemy ludzkiego istnienia jak w życiu- znajdują tu różne zakończenia: czasem szczęśliwe, innym razem nie; wszystkie skłaniają do refleksji, zasiewają empatię. Mimo trudności i powagi, ich furtka została otwarta przed młodymi czytelnikami w sposób delikat