Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2011

"Pamiętnik grzecznego psa", Wojciech Cesarz, Katarzyna Terechowicz; ilustracje: Joanna Rusinek

        Ludzkie i psie priorytety oraz pojęcie czworonożnej grzeczności są diametralnie różne! Psa, a już szczególnie szczeniaka, rozsadza gejzer niehamowanej energii, szuka więc wokół okazji do nowych, niepowtarzalnych zabaw. Bezczynność nie leży w jego naturze - to żywe, myślące stworzenie, potrzebujące zarówno jedzenia, troski, jak i ruchu oraz wrażeń. Czy można mieć do niego pretensje o wyjedzenie smaczniejszej części zawartości otwartej lodówki, ściganie się z koniem z pastwiska zamiast leniwej monotonii żeglugi, wybicie balkonowej szyby, gdy za nią bez jego udziału życie przyspiesza?... Zdecydowanie szczeniak Winter kocha ruch i działanie, a życie z nim obfituje w ogrom emocji! To radosny indywidualista, dominator skory do zabaw; ma własne zdanie. Płynie w nim krew pięknego malamuta, co jest równoznaczne z wielkim ciężarem, niezwykłą siłą i ogromnym potencjałem energii, które codziennie trzeba rozładować. Nudzą go mowy właścicieli na temat grzeczności - na swój psi sposób tak

"Aksamitny Królik", Margery Williams; ilustracje: William Nicholson

      Pewnie każdy z nas marzył kiedyś o podglądaniu życia zabawek, podsłuchiwaniu ich rozmów, później przechodził rozczarowanie faktem, że mimo podstępnych prób nie udało się dostąpić tajemnicy. Wielu też w mniejszym lub większym gąszczu zabawek miało tę jedną jedyną - najbardziej

"Przygody Hektora", Piotr Rowicki

      Znam mnóstwo dzieciaków, które w różnych okresach życia przechodziły fascynację dinozaurami, z ciekawością o nich czytając, ze zdziwieniem oglądając monstrualne szkielety w muzeach... W "Przygodach Hektora" natrafialiśmy na stegozaury, tyranozaury, czy brachiozaury, ale nie jest to książeczka jedynie dla ich miłośników- role są w niej odwrócone: dinozaury żyją w późnej epoce mezozoiku, a ostatnie egzemplarze  homines sapientes oglądają ze zdziwieniem już tylko w klatkach ZOO. Umieszczono ich tam z troski o przetrwanie gatunku, w innym razie umarliby z głodu. W porównaniu do  ludzi, gady te znajdują się na wyższym poziomie kultury i rozwoju choćby dlatego, że sprawiedliwie między siebie dzielą obowiązki (np. cała rodzina wysiaduje jaja ). Ich świat przypomina nasz ludzki- dinozety opisują rzeczywistość, na drogach panują dinokorki, płaci się główkami sałaty, listozaur dostarcza korespondencję... W wielu nazwach dotyczących życia codziennego króluje dopracowany z nieby

"Wiosna w Bullerbyn", Astrid Lindgren; ilustracje: Ilon Wikland

        Wiosna w Bullerbyn przynosi wybuch świeżych zapasów niegasnącej radości! To nie tylko barwny tryumf kwiatowych kobierców, ale i rozkwit pomysłów na zabawy, jakich tam jeszcze nie było - chodzenie płotem zamiast drogą, konkurs dziecięcej odwagi, wieczorne tańce wokół ogniska...

"Tydzień Konstancji", Olga Masiuk

     Czy z niewidomym można rozmawiać o kolorach? "Tydzień Konstancji" udowadnia, że tak! Tytułowa bohaterka jest dziewczynką pełną zauroczenia światem, na którym według niej jest mnóstwo do lubienia. Wszystko ją na nim ciekawi, mnóstwo cieszy, chciałaby więc tego spróbować. Z powodu "zepsutych oczu" ma do rzeczywistości ograniczony dostęp, barwy opisują jej więc w sposób oryginalny i ciekawy najbliżsi. Nie zawsze jednak łatwo ich słowa spamiętać... Kolor złoty lubi najbardziej; każdy z nich pachnie. Zapachem przesycone jest właściwie wszystko- osoby, przedmioty, dni... To rozgadana narratorka książki, więc morzem słów opowiada w niej o ośmiu dobach własnego życia; nie następują one po sobie, są momentami, które w jakiś szczególny sposób utkwiły jej w głowie. Swoją historię zaczyna od soboty, która pachnie szarlotką i babcią; poniedziałek nielubianym porannym wstawaniem, czwartek- papkowatym ryżem ze szkolnej stołówki...      Kosti ma też wrażliwszy słuch- wyła

"Szaleńczaki", Jerzy Niemczuk

      Szaleńczaki to sympatyczna trójka istotek o nieco dziwnym wyglądzie, odmiennym stylu bycia i nietypowym myśleniu. Każdy z nich jest innym, mocno zarysowanym charakterem, a łączą ich optymizm, bujna wyobraźnia, delikatność i miłość. Potrafią w niezwykły sposób cieszyć się tym, co posiadają, a mają niewiele- kilka zarobionych przez Papla monet i śmietnikowe znaleziska. Rządząca domem Mamla jest nieco gderliwą realistką i wiecznie zabieganą gospodynią domową; prostuje to, co jej mąż skomplikował, sprowadza go na ziemię. Przepełniają ją obawy i lęki, jednak w trudnych sytuacjach zapomina o nich. Nic dziwnego- Papel to często przemądrzały marzyciel i wynalazca; pracuje reklamując na ulicach rzepę, myśli jednak o lepszym życiu pełnym sławy, posiada w sobie ogrom radości i dar zadziwienia światem. Oboje są często nieporadni jak dzieci; to ich córka Papla mimo młodego wieku i ciągłego uczenia się życia jest kimś, kto myśli najbardziej typowo. Pewnie i ona z czasem się zmieni, bowiem z

"Kto z was chciałby rozweselić pechowego nosorożca?", Leszek Kołakowski

    Czy chęć zmiany samego siebie jest złą skłonnością? Wydawałoby się, że nie- przecież ochota na samodoskonalenie wpływa na nas pozytywnie, mobilizując, zabijając stagnację i nudę, wnosząc twórczy postęp... Każda przesada jest jednak skażona pomyłką! Tytułowy zakompleksiony nosorożec od dawna smutkiem zatruwał każdy ze swych dni- frasował się, często wzdychał, nie potrafił bowiem... Latać! Chciał być kimś innym niż został stworzony; cieszyło go to, że przyjaciel wróbel nazwał go  chociaż "pechowcem"- to przecież ktoś inny od nosorożca! Starał się usilnie zmienić rzeczywistość. Ponure myśli na tyle dokuczliwie układały się w jego głowie, że swym ciężarem zatruwały aktualne chwile. Nie potrafił docenić tego, co miał!      Spisana przez profesora Kołakowskiego baśń to gloryfikacja rzeczywistości zastanej, drogowskaz do radości mającej swe źródło w czerpaniu z tego, co się ma. Pokazuje, że warto zaakceptować i polubić siebie; prócz nas samych nikt jednak nam w tym nie pomoż

"Lądowanie rinowirusów. Przeziębienie", Wojciech Feleszko

     Pewnie niejeden rodzic choć raz przeżywał męki podczas podawania dziecku niesmacznego syropu, niemiłego nawilżania sprayem nosa czy wyczekiwania końca chwili mierzenia temperatury. Jak najskuteczniej oswoić malucha z lekarzem i jego sposobami zwalczenia choroby? Wydaje mi się, że tłumacząc to, co się dzieje z chorym oraz objaśniając zbawienny na jego samopoczucie wpływ lekarstw. Świetną pomocą jest tu książka lekarza Wojciecha Feleszki- garść medycznych informacji na temat wirusów, bakterii oraz działania leków, zaplątanych w historię przeziębienia przedszkolaka Kajtka. Dynamiczna akcja rozwija się w niej na dwóch poziomach- w zrozumiałym dla dziecka- przedszkolu i domu chłopca oraz nieco mniej jasnym- jego organizmie. Wszystko zaczyna się niewinnie- od zabawy klockami z kolegą Jasiem; gdy ten kichnie, czatujące w kropli kataru wirusy zaatakują kolejny nos. To początek walki, którą jak w baśni- zakończy zwycięstwo zdrowia. Stanie się tak dzięki cierpliwym objaśnieniom pogodneg

"Jeż", Katarzyna Kotowska

       Miłość nie zawsze jest łatwa; nie w każdej minucie to akceptacja, radość i lśnienie. Trzeba na nią pracować. Czasem boli. "Jeż" to niezwykła baśń o stopniowej drodze do rodzinnej więzi. Choć traktuje o procesie stawania się synem, matką i ojcem po adopcji, opowiada o każdej (! ) miłości między dzieckiem a jego rodzicami. W sposób niezwykle delikatny i mądry pokazuje, iż z braku ciepła, przytulania oraz po prostu czyjejś bliskości każdemu z nas mogą wyrosnąć kolce, świat przestanie czarować kolorami, urośnie góra chorobliwego lęku przed samotnością. Miłość to nie nagły cud! To cierpliwa wyrozumiałość- ona pozwala gubić kolce i oswajać się z tym, co każdy z nas potrzebuje . Piotrusia urodziła inna mama, a że nie był jej- oddała do Domu Dziecka; tam odnaleźli go rodzice. Smutek samotności mozolnie przemieniał się w szczęście bycia rodziną. Powoli, bo Piotruś długo kłuł, a jego kolczastość budziła zdziwienie i nieporadność mamy, taty.      Tej niezwykle ważnej i

"Przepis na miłość", Katharina Grossmann-Hensel

     Jak w wierszu Twardowskiego jesteśmy różni, dlatego tak bardzo sobie potrzebni. Niepowtarzalność naszych wysp jest piękna! "Przepis na miłość" to opowieść o odmienności mamy i taty oraz o tym, jak te dwa kontrastujące ze sobą światy stworzyły jeden wspólny. Kiedyś,

"Zwierzaki cudaki", Bibi Dumon Tak

     Zapewne każdy z nas jest różny od drugiego, ma w sobie coś, co inni określiliby jako dziwaczne. Pewnie nie trzeba by kreślić przesadnie jaskrawych karykatur, by to ukazać. "Zwierzaki cudaki" oddają zastaną rzeczywistość, przedstawiając rozmaite oryginalne zwierzęta. W porównaniu do przeciętnych atlasów, robią to jednak ku naszej uciesze inaczej- w tytułowy cudaczny sposób oswajając odmienność! Po lekturze nadal mnóstwo nie wiemy, ciągle przed nami wiele nieznanych gatunków, ale... Dotknęliśmy niektórych z nich! Świetnie się bawiliśmy! Jak zawsze jesteśmy w drodze. Nie da się wszystkiego zgłębić, a pewien kawałek wiedzy bywa po prostu nudny... Doskonale zdawała sobie z tego sprawę pani Tak, pisząc 40 opowieści o egzotycznych zwierzętach. W przystępny sposób przemyciła ważne przyrodnicze informacje kierowane wprost do czytelników; choćby przez formę rozmowy z nimi przypominają mi nieco ploteczki. Są prawdziwe, zabawne i ciekawe. To  nie portrety zwierząt ani też kopalni

"Florian ogrodnik", Kęstutis Kasparavićius

     Ci, którzy pracują w ogrodzie odczuli zapewne, że praca nad pielęgnowaniem roślin przynosi wytchnienie, daje spokój i uczy cierpliwości. Florian- bury kosmaty niedźwiadek z rodziny o długich tradycjach ogrodniczych- całe dnie spędza starannie pielęgnując rośliny swego niezwykłego skrawka ziemi, czerpiąc z niego pogodę ducha. Jako najlepszy hodowca róż Królestwa Misiów szczególną troską otacza właśnie te kwiaty; one bezgraniczną miłość wynagradzają mu rozmaitymi, nigdzie więcej nie spotykanymi odcieniami. U nikogo innego nie można delektować się tyloma barwami jak właśnie u niego! Choć dobrze o tym wie, obecność królowej właśnie przy małym stoisku targowym z różami na tyle połaskotała jego próżność, że zawiodła do kłamstwa, zniszczenia pielęgnowanych latami krzaczków, mgły smutku nad Misiogródkiem... Ten, kto pomaga wzrastać pięknu, może i tworzyć zło- to nasz ludzki wybór. Zapału Floriana nie ostudziły opowieści przyjaciół o nienapawających optymizmem spotkaniach z czernią! Musia