Wiosna w Bullerbyn przynosi wybuch świeżych zapasów niegasnącej radości! To nie tylko barwny tryumf kwiatowych kobierców, ale i rozkwit pomysłów na zabawy, jakich tam jeszcze nie było - chodzenie płotem zamiast drogą, konkurs dziecięcej odwagi, wieczorne tańce wokół ogniska...
Zasiewa w dzieciach witalność i dzikość, dając im jeszcze więcej sił do ogromu beztroskiej zabawy. To wybuch czystej, nieskrępowanej radości z tego, co małe, której wielu dzieciom dziś brak. W Bullerbyn doświadczają one przyrody inaczej - jest dla nich naturalnym, nieodłącznym towarzyszem i tłem zabaw, urządzają więc przyjęcia na pastwisku, puszczają łódeczki w strumieniu, podglądają jeża czy nowonarodzone w stajni zwierzęta... Opisane tu przygody to historyjki, które nie znalazły miejsca w znanych nam wszystkim "Dzieciach z Bullerbyn".
W szwedzkiej wiosce czas płynie lekko i szybko, niestety czytanie książki też. Szczęśliwie proces ten spowalnia przyglądanie się ilustracjom autorstwa Ilon Wikland (zmalowała np. czarodziejską opowieść "Ja nie chcę iść spać"), utrzymanych w zupełnie innej konwencji od powszechnie nam znanych Hanny Czajkowskiej (z kultowych wydań Naszej Księgarni). Odgrywają tu istotną rolę, wnosząc jeszcze radośniejszy klimat, dopowiadając treść. Są bajecznie kolorowe i dynamiczne, jak jej słowa - potrafią czytelników zarazić wiosennym dziecięcym szaleństwem.
Staranność wydania ociera się nieco o piękną staroświeckość - elegancki papier, nietypowy poziomy format A4, wspomniane ilustracje czy treść, w którą szczególnie teraz - słoneczną wiosną - warto się zanurzyć:))
Zasiewa w dzieciach witalność i dzikość, dając im jeszcze więcej sił do ogromu beztroskiej zabawy. To wybuch czystej, nieskrępowanej radości z tego, co małe, której wielu dzieciom dziś brak. W Bullerbyn doświadczają one przyrody inaczej - jest dla nich naturalnym, nieodłącznym towarzyszem i tłem zabaw, urządzają więc przyjęcia na pastwisku, puszczają łódeczki w strumieniu, podglądają jeża czy nowonarodzone w stajni zwierzęta... Opisane tu przygody to historyjki, które nie znalazły miejsca w znanych nam wszystkim "Dzieciach z Bullerbyn".
W szwedzkiej wiosce czas płynie lekko i szybko, niestety czytanie książki też. Szczęśliwie proces ten spowalnia przyglądanie się ilustracjom autorstwa Ilon Wikland (zmalowała np. czarodziejską opowieść "Ja nie chcę iść spać"), utrzymanych w zupełnie innej konwencji od powszechnie nam znanych Hanny Czajkowskiej (z kultowych wydań Naszej Księgarni). Odgrywają tu istotną rolę, wnosząc jeszcze radośniejszy klimat, dopowiadając treść. Są bajecznie kolorowe i dynamiczne, jak jej słowa - potrafią czytelników zarazić wiosennym dziecięcym szaleństwem.
Staranność wydania ociera się nieco o piękną staroświeckość - elegancki papier, nietypowy poziomy format A4, wspomniane ilustracje czy treść, w którą szczególnie teraz - słoneczną wiosną - warto się zanurzyć:))
Wydawnictwo: Zakamarki
Tłumaczenie: Anna Węgleńska
Rok wydania: 2008
Format: 270x210 mm
Format: 270x210 mm
Ilość stron: 32
Cena: około 23 zł
Do "Dzieci z Bullerbyn" mamy zdecydowanie slabość i to do dziś :) - zarówno do książki jak i do filmu. Zimą podczytujemy obowiązkowo zimowe rozdziały, wiosną - wiosenne :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję znaleźć to wydanie - przynajmniej żeby popatrzeć :)