Przejdź do głównej zawartości

"Bartek, Lenka i sny", Joanna Wachowiak; ilustracje: Jola Richter-Magnuszewska

     Jeśliby uważniej pochylić się nad snami, można by w nich dojrzeć skrawki własnych trosk i potężniejszych emocji. Bartkowi śni się wieeele; jego nocne myśli mienią się baśniową dziwnością, delikatnym uśmiechem, fragmentami codzienności. Odbicie rzeczywistości
przedszkolaka w lustrze snów ma niezaprzeczalny, niezwykle dziecięcy czar. Ileż w nim zadziwień, emocjonalnych wykrzyknień, trosk kilkulatka, jego zmartwień! Opowiada o nich osobiście, z właściwą sobie pogodną prostotą. Martwi się płaczem malutkiej siostry czy rowerowymi niepowodzeniami, pokonuje własne lenistwo, zaspokaja ciekawość dotyczącą sekretnego życia przedmiotów... Sny go wzmacniają - z każdym kolejnym jest silniejszy psychicznie, coraz więcej też wie o sobie: własnych słabościach czy potrzebach, troskach, tęsknotach. Wsłuchanie się w siebie wzmacnia chłopca, daje mu też poczucie bezpieczeństwa, wskazuje kierunek, którym powinien podążyć.
     Potęga wyobraźni jest niezwykła! Dzięki snom Bartek staje się też wrażliwszy na potrzeby bliskich, objaśniają mu bowiem nie zawsze zrozumiałą rzeczywistość. W ich przebraniu każde zmartwienie ma pomyślny koniec, a chłopiec jest pewniejszy, mądrzejszy. Pozytywna energia i humor wiodą czytelnika ku podobnej empatii. Każde z ośmiu opowiadań ma zgrabny rytm, znakomity język (znany nam choćby z innej książki Joanny Wachowiak - "Kota Kameleona"), przejrzystość - nie zgubi się w nich żaden słuchacz książki, za to niepostrzeżenie dotrze tam, gdzie Bartek. To niezwykle cenne i ważne!
      Ilustracje Joli Richter-Magnuszewskiej (zilustrowała choćby "Danuta Wawiłow dzieciom" czy "Uśmiechniętą planetę") znakomicie komponują się z uśmiechniętym, onirycznym klimatem książki. Wiele w nich lekkości, barw, emocji, zanurzanie się w nie to przyjemność.
     Książkę można nie tylko czytać i oglądać, ale też słuchać - dołączona jest do niej płyta. Głos Jacka Kawalca brzmi na niej naturalnie, zabawnie, trafnie oddaje też zadziwienie. Duuużo w tym audiobooku dobrej energii! Jedno z opowiadań wydawnictwo zamieściło tutaj, zachęcam więc do zasłuchania się; warto w ten sposób wyczarować dziecku piękne sny;)
Wydawnictwo: bis
Rok wydania: 2015
Format: 205 x 205 mm
Ilość stron: 88
Cena: około 26 zł
Oprawa: twarda

Komentarze

Prześlij komentarz

Warto i te przeczytać!

"Malutka czarownica", Otfried Preussler; ilustracje: Danuta Konwicka

     Malutka czarownica ma zaledwie 127 lat, na długowieczną wiedźmę to bardzo mało. Jak dziecko lubi się dobrze bawić, czasem się popisuje; marzy o tym, by inne czarownice traktowały ją jak dorosłą, szczególnie zaś chciałaby uczestniczyć w

"Naciśnij mnie", Hervé Tullet

        Zaintrygować i wciągnąć maluchy do niekończącej się, autentycznej zabawy nie zawsze jest łatwo, Tullet (jego strona  tutaj ) to potrafi. Swój nietypowy, a udany koncept oparł na dobrej znajomości dziecięcej natury- ciekawości świata, prostocie, uśmiechu.

"Dziadek i niedźwiadek", Łukasz Wierzbicki; ilustracje: Ireneusz Woliński

     Choćby wojnę rozpętano w słusznej sprawie, zawsze rodzić będzie okrucieństwo, strach, samotność. Akcja książki Łukasza Wierzbickiego (autor m. in. "Afryki Kazika" ; jego strona  tutaj ) rozgrywa się w czasach drugiej wojny światowej, jej bohaterami są polscy