Często ze środka wyskakuje niezrozumiały krzyk; uwiera i dominuje chwile, nieukojony - potężnieje. Obłaskawi go ten, kto dotrze do jego korzeni, nazwie je. Mając świadomość przyczyn, łatwiej bowiem panować nad uczuciami oraz emocjami - unikać niechcianych zdarzeń, sprzyjać
przyjaznym... Podglądanie perypetii Cynamona i Trusi pozwala przeżyć kilka z nich - bezpiecznie, z uśmiechem dystansu, barwniej. Złość, zazdrość, radość, smutek, samotność... Wiele ich tutaj, przeżywane jako niewłasne (a bliskie) stają się oswojone, bardziej znane, a przez to - mimo że często niechciane - przyjaźniejsze.
Sympatyczna dwójka troszczy i dąsa się na siebie, wspólnie płacze i śmieje, by na koniec jeszcze wyraźniej poczuć jak bardzo każdy jest sobie bliski. Podsłuchujemy ich rozmowy oraz myśli - bezpośrednie, bezpretensjonalnie pochwycone, sugestywnie odbite. Przygody bohaterów nie zmęczą - zawsze czujemy niedosyt, wiele w nich bowiem uśmiechniętej, zgrabnie podanej codzienności. Autentycznej i nieprzegadanej, wygrywanej na dziecięcą nutę i co ważne w mówieniu z o emocjach z najmłodszymi: wyraźnej. Nic się nie gubi, nic nie przytłacza, nie zasłania... Każde ze zdarzeń to jeden wiersz, razem współtworzą jedną przygodę: kolejny snuje wątek poprzedniego, posuwając zarazem akcję do przodu. Wiele tu emocjonalnych wykrzyknień, swady oraz prostoty; rytmiczność i rymy z lekkością wpadają w ucho, odstraszając nudę, niepostrzeżenie przekładając kartki. O tym, co trudne czytamy uśmiechnięci, szybko - Ulf Stark zawsze znakomicie opowiada (choćby w "Czy umiesz gwizdać, Joanno?" czy "Jak mama została Indianką").
Ilustracje Charlotte Ramel wypełniają sporą przestrzeń stron; wiele wśród nich prostoty i humoru, dynamiki. Wyraziście uwypuklają emocjonalno-uczuciowe stany bohaterów, są lupą słów. Wszechobecne różowe tło działa jak różowe okulary, obiecując, że będzie dobrze! Wierzymy, bo całość to bardzo sugestywna, nam bliska;)
Wydawnictwo: Zakamarki
Tłumaczenie: Agnieszka Stróżyk
Rok wydania: 2013
Format: 215x270 mm
Ilość stron: 28
Cena: około 22 zł
Komentarze
Prześlij komentarz