Przejdź do głównej zawartości

"Daleko czy blisko", Anna Onichimowska, ilustracje: Ewa Poklewska-Koziełło

      Nasiąkając indywidualnymi doświadczeniami inaczej postrzegamy fakty - odmienność życiowych historii generuje sprzeczne komentarze. Nawet bliskim zbyt lekko przychodzą wartościujące opinie! Cudza perspektywa nie jest łatwa:
Malutek cieszy się kąpielą w kałuży, dla Sporego jest ona stanowczo za płytka, taka sama ilość tortu dla jednego jest kawałem, dla drugiego niesycącym kawałeczkiem; który z przyjaciół ma rację? Z początku każdy kurczowo trzyma się własnej opinii, dialog inicjuje zdystansowane do nich Słoneczko; jedna nim sprzeczki. Każdy mówi prawdę! Prawdziwek okazuje się niekoniecznie mały, a jego ciężar może być zarówno spory jak i niemal niedostrzegalny - wszystko zależy od przyjętej perspektywy. Uśmiech, wieńczący każdy rozdział udowadnia, iż ponad różnicami mocno trzyma się przyjaźń! 
     To słowa otwierają na odmienność, z dialogów między trójką bohaterów wyłania się więc prawda na temat subiektywizmu odbierania faktów. Objaśnienia każdej z optyk przejrzyście i zrozumiale demaskują nieporozumienia, krzywdzące słowa przechodzą metamorfozę: budują mosty. Nawet we własnych opiniach odnajdziemy rozbieżności - zalety i wady uwypuklą jedno, drugie zgubią. Podróż w głąb cudzych odczuć i emocji dotyka sprawy ważnej - komunikacji. Krótkie rozdziały zachęcają do plastyczności myśli, weryfikowania własnych przekonań i wyobrażeń; w dynamizmie dzisiejszych czasów to umiejętność istotna.
     Nie ma tu rozbudowanej warstwy opisowej; proste jednowątkowe historie nienachalnie skłaniają do refleksji. Warto zaufać Annie Onichimowskiej (autorka m.in. książek: "Koniec świata i poziomki" czy "Tajemnica Malutkiej"): lekkim, dziecięcym tonem potrafi rozbudzić zdolność do empatii. Ma znakomite wyczucie pogody słów, subtelny humor odczuwam jako naturalny; krople absurdu i baśniowości odrealniają prawdziwość historii.
     Marzycielsko niewyostrzone ilustracje Ewy Poklewskiej-Koziełło rozsiane są na każdej ze stron. Odbijają słowa, niewiele od siebie dodając. Wiele w nich łagodnych błękitów, zieleni i rdzy, spokoju; pośród harmonijnych, stonowanych barw króluje uśmiech i fantazja. Dbałość o graficzne detale ma w sobie subtelny wdzięk, ograniczenia kolorystyczne rozkwitają zabawą formą; ujmują. 
Wydawnictwo: Literatura
Rok wydania: 2005
Format: 170x200 mm
Ilość stron: 48
Cena: około 7 zł

Komentarze

Warto i te przeczytać!

"Malutka czarownica", Otfried Preussler; ilustracje: Danuta Konwicka

     Malutka czarownica ma zaledwie 127 lat, na długowieczną wiedźmę to bardzo mało. Jak dziecko lubi się dobrze bawić, czasem się popisuje; marzy o tym, by inne czarownice traktowały ją jak dorosłą, szczególnie zaś chciałaby uczestniczyć w

"Naciśnij mnie", Hervé Tullet

        Zaintrygować i wciągnąć maluchy do niekończącej się, autentycznej zabawy nie zawsze jest łatwo, Tullet (jego strona  tutaj ) to potrafi. Swój nietypowy, a udany koncept oparł na dobrej znajomości dziecięcej natury- ciekawości świata, prostocie, uśmiechu.

"Dziadek i niedźwiadek", Łukasz Wierzbicki; ilustracje: Ireneusz Woliński

     Choćby wojnę rozpętano w słusznej sprawie, zawsze rodzić będzie okrucieństwo, strach, samotność. Akcja książki Łukasza Wierzbickiego (autor m. in. "Afryki Kazika" ; jego strona  tutaj ) rozgrywa się w czasach drugiej wojny światowej, jej bohaterami są polscy