Czasem najzwyczajniejsze historie bywają lepsze od zaczarowanych baśni! Taka jest właśnie opowieść o kilkuletnim Peterze, przechodzącym bolesne rozczarowanie ziszczeniem własnego marzenia. Chciał mieć rodzeństwo, jednak pojawienie się w domu maluteńkiej siostrzyczki całkowicie zmieniło jego uporządkowany świat, w którym wszystko było pewne. Rośnie w nim zazdrość o miłość i uwagę rodziców, a zatruty jest nią każdy dzień. Niełatwo poradzić sobie z tym niemiłym uczuciem, trudno też kochać Lenę. Uczestnictwo w opiece nad nią jest jednak początkiem drogi do szczerej radości oraz odnalezienia nowego, własnego miejsca w domu. Jakże niesamowite są zabawy ze starszą już Lenką! Oj, warto mieć rodzeństwo!!! Warto też, będąc rodzicem, dzielić swą miłość między dzieci.
Mali czytelnicy lubią utożsamiać się z bohaterami czytanych książek. Myślę, że ta jest wartościowym sposobem oswajania nowej sytuacji jedynaków. Stwarza pretekst do przeżycia trudnych emocji, ale i rozmów z nimi na temat negatywnych uczuć, których istnienia nie neguje (pokazuje je bardzo wyraziście ). Dziecko, z którym się rozmawia, czuje i rozumie znacznie więcej!
Język tej jednowątkowej opowieści jest ładny i niezwykle sugestywny. Harmonizują z nim ilustracje Ilon Wikland (namalowała cudeńka w "Wiośnie w Bullerbyn" czy "Ja nie chcę iść spać" ), wnoszące do historii Petera dodatkową porcję atmosfery czułości, pogody. Mocne, podstawowe kolory wypełniają w nich pełne kształty naszkicowane czarnymi liniami. Grają z tekstem równorzędną rolę.
Język tej jednowątkowej opowieści jest ładny i niezwykle sugestywny. Harmonizują z nim ilustracje Ilon Wikland (namalowała cudeńka w "Wiośnie w Bullerbyn" czy "Ja nie chcę iść spać" ), wnoszące do historii Petera dodatkową porcję atmosfery czułości, pogody. Mocne, podstawowe kolory wypełniają w nich pełne kształty naszkicowane czarnymi liniami. Grają z tekstem równorzędną rolę.
Wydawnictwo: Zakamarki
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 32
Cena: około 19 zł
Komentarze
Prześlij komentarz