Pozornie zwykłe rzeczy czy zjawiska mają moc rozpalania w kilkulatkach rumieńców zadziwienia, dostrzegane przez nie drobiazgi rozkwitają radością i choć dni zasypują kolejne doświadczenia, dziecięcy entuzjazm do spotkania z życiem nie gaśnie. Podglądając świat
dorosłych Julek z Julką kreują swój własny - mimo błędów i potknięć ciekawszy, bardziej uśmiechnięty, rezolutnie rozgadany. Naśladują swoich rodziców, próbują nowych ról, mimo zbyt sztywnych oraz dużych kostiumów pozostając jednak sobą - spontaniczną, pełną serdecznego zapału dwójką sąsiadów. Odwiedzają się, bawią na podwórku, odbywają małe wycieczki, nieustannie rozmawiając. Zapał do obłaskawiania świata przez ich duet owocuje feerią pomysłów i wrażeń, studzą go często roztropne mamy, częściej jednak pod ich nieobecność zakwita humorystycznymi przygodami - myciem chleba przypadkowo ubrudzonego węglem, lodowym przejedzeniem, równaniem wyszarpanej nożyczkami fryzury... Zabawa, ale i nauka życia czają się właściwie wszędzie. Annie M. G. Schmidt (autorka "Pluka z wieżyczki") przygląda się bohaterom z dystansu, pozostając bezstronnym obserwatorem, pod warstwą opowieści kryje się jednak drugie dno - nienachalne przestrogi, dzieciństwo przecież nieświadomie błądzi.
dorosłych Julek z Julką kreują swój własny - mimo błędów i potknięć ciekawszy, bardziej uśmiechnięty, rezolutnie rozgadany. Naśladują swoich rodziców, próbują nowych ról, mimo zbyt sztywnych oraz dużych kostiumów pozostając jednak sobą - spontaniczną, pełną serdecznego zapału dwójką sąsiadów. Odwiedzają się, bawią na podwórku, odbywają małe wycieczki, nieustannie rozmawiając. Zapał do obłaskawiania świata przez ich duet owocuje feerią pomysłów i wrażeń, studzą go często roztropne mamy, częściej jednak pod ich nieobecność zakwita humorystycznymi przygodami - myciem chleba przypadkowo ubrudzonego węglem, lodowym przejedzeniem, równaniem wyszarpanej nożyczkami fryzury... Zabawa, ale i nauka życia czają się właściwie wszędzie. Annie M. G. Schmidt (autorka "Pluka z wieżyczki") przygląda się bohaterom z dystansu, pozostając bezstronnym obserwatorem, pod warstwą opowieści kryje się jednak drugie dno - nienachalne przestrogi, dzieciństwo przecież nieświadomie błądzi.
Aby dojrzeć, musimy samodzielnie przekonać się o smaku rzeczywistości; pięcioletni przyjaciele nieustannie to czynią. Twórcza, nieskrępowania ruchliwość szybko wymaluje uśmiech na twarzy niejednego kilkulatka; ich zabawy, żarty, pomysły są lub przynajmniej mogłyby być udziałem codzienności czytelników. Emanują pogodą, beztroską, urokliwą zwyczajnością. Wśród przechwałek, marzeń, małych sprzeczek, wspólnych dociekań i fascynacji dostrzec można serdeczną więź między dziewczynką a chłopcem. Są nierozłącznymi kompanami zabaw, czują przyjemność bycia razem - z niej wypływa odwaga tworzenia, optymizm, poczucie bezpieczeństwa, za jej sprawą strony aż pięciu tomów kipią życiem pozbawionym monotonii.
Kartki "Julka i Julki" wypełniają kilkuletnie rumieńce - wypieki przejęcia, strachu, radości... Portretują ciepłe dzieciństwo, dzięki drobnym, zwyczajnym zdarzeniom wkraczające na ścieżkę roztropności, odpowiedzialności, radzenia sobie z problemami; pomysłowość jest jego kompasem, życzliwość wrodzoną cechą. Nieobycie w świecie do pewnego wieku jest wdzięczne, na szczęście humorystyczny trop bywa zaraźliwy!
Krótkie, jednowątkowe rozdziały przypominają ustną opowieść - swobodną, lekką, nieprzegadaną. Ma ona własny rytm, żywy język, prostotę słów, uśmiech; towarzyszy urwisom przez wszystkie pory roku. Nieodłącznym kompanem każdej z przygód są również charakterystyczne czarno-białe ilustracje Fiep Westendorp (jej strona tutaj). Podkreślają dziecięce atrybuty: ruchliwość, pomysłowość, nieporadność, zamrażają chwile. Klikając choćby tu, można podpatrzeć ich stylistykę.
Kartki "Julka i Julki" wypełniają kilkuletnie rumieńce - wypieki przejęcia, strachu, radości... Portretują ciepłe dzieciństwo, dzięki drobnym, zwyczajnym zdarzeniom wkraczające na ścieżkę roztropności, odpowiedzialności, radzenia sobie z problemami; pomysłowość jest jego kompasem, życzliwość wrodzoną cechą. Nieobycie w świecie do pewnego wieku jest wdzięczne, na szczęście humorystyczny trop bywa zaraźliwy!
Krótkie, jednowątkowe rozdziały przypominają ustną opowieść - swobodną, lekką, nieprzegadaną. Ma ona własny rytm, żywy język, prostotę słów, uśmiech; towarzyszy urwisom przez wszystkie pory roku. Nieodłącznym kompanem każdej z przygód są również charakterystyczne czarno-białe ilustracje Fiep Westendorp (jej strona tutaj). Podkreślają dziecięce atrybuty: ruchliwość, pomysłowość, nieporadność, zamrażają chwile. Klikając choćby tu, można podpatrzeć ich stylistykę.
Wydawnictwo: Hokus-Pokus
Rok wydania: 2004-2011(dodruk)
Format: 120x190 mm
Ilość stron: 160
Cena: około 16 zł
Uwielbiam te książeczki, ich minimalizm, prostą mądrość, krótkie i często zabawne historyjki...czytałam "Julka i Julkę" starszej córce, teraz czekam, aż młodsza zapragnie słuchać opowieści o codziennych przygodach dwójki małych przyjaciół:)
OdpowiedzUsuńMy też kochamy - to kwintesencja dzieciństwa przecież;))
OdpowiedzUsuńMamy w swoich zbiorach część 2. "Julka i Julki", synek (3,5-letni) pokochał tę niepozorną książeczkę, czytamy ją ostatnio co wieczór. Jest ciekawa i zabawna, a zachowanie małych bohaterów często przypomina nam zachowanie naszych własnych dzieci :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTaaak, mnóstwo tu śmiechu! On działa jak magnes;) Gdy synek podrośnie, polecam "Ja i moja siostra Klara" - trzy tomy w podobnym stylu, z bardziej rozbudowaną fabułą, troszkę dłuższe - uwielbiamy!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
20 year-old Data Coordiator Fonz Croote, hailing from Cowansville enjoys watching movies like Downhill and Horseback riding. Took a trip to Ilulissat Icefjord and drives a Maserati A6G/2000 Spyder. przekierowanie tutaj
OdpowiedzUsuńadwokat karnista rzeszow
OdpowiedzUsuń