Ośmioro radosnych dzieciaków, dwoje rodziców, ich "żywicielka" - ciężarówka, ale i ludzie, których w niebywały sposób potrafią zjednać, to bohaterowie książki Anne-Cath Vestly. Ich dom przepełniony jest gwarem, śmiechem, masą opowieści i ruchem. Choć w nim ciasno, panuje
rozgardiasz czy bieda, nikomu to nie przeszkadza - nastawieni są na "być", a nie "mieć", potrafią się cieszyć z rzeczy małych. Mimo niewielkiej ilości pieniędzy nie słychać u nich narzekania na cięższą sytuację - z pomysłową zaradnością rodzice starają się, by ich dzieciakom było równie dobrze jak innym. Wyjadą więc na nadmorskie wakacje, wydadzą dla kolegi niezwykłe marynarskie przyjęcie, a w swej ciasnocie znajdą miejsce jeszcze dla psa. Wszystko wykonują z uśmiechem, wspólnie; co piękne - liczą się ze zdaniem każdego, nawet najmłodszego członka rodziny, szacunek bowiem otula tam wszystkich. W ich towarzystwie każdy czuje się ważny.
Zaradność i pomoc są dla nich naturalne, każdy ma więc własne obowiązki, na wykonywanie których nie narzeka. Wiedzą, że zawsze mogą na siebie liczyć, z pewnością dlatego od każdego ze wspólnych dni bije pogoda. Czy to beztroska lekkość bytu? Myślę, że siła, jaką daje wsparcie miłości! Są samodzielni, znakomicie zorganizowani, ale i niezwykle zżyci. Przeżywają proste problemy, znajdują też na nie łatwe, lecz nietuzinkowe lekarstwa - gdy brakuje łóżka, gościa można ułożyć do snu na kuchennych szafkach itp. Mogą być dumni z tego, co tworzą, bowiem ich świat jest bezpieczny, przyjacielski, serdeczny, ale i przede wszystkim bezinteresowny. Piękny, nieszablonowy, wart naśladowania Dom!
Język tej książki jest niewyszukany, prosty, co czyni ją jeszcze łatwiejszą w odbiorze kilkulatków. Pomaga w tym konstrukcja krótkich rozdziałów o niezbyt skomplikowanej akcji oraz udana próba nawiązania kontaktu z czytelnikiem. Pozostaje żal, że wydawcy zabrakło troski o ilustracje - poza okładką nie znalazł dla nich miejsca...
rozgardiasz czy bieda, nikomu to nie przeszkadza - nastawieni są na "być", a nie "mieć", potrafią się cieszyć z rzeczy małych. Mimo niewielkiej ilości pieniędzy nie słychać u nich narzekania na cięższą sytuację - z pomysłową zaradnością rodzice starają się, by ich dzieciakom było równie dobrze jak innym. Wyjadą więc na nadmorskie wakacje, wydadzą dla kolegi niezwykłe marynarskie przyjęcie, a w swej ciasnocie znajdą miejsce jeszcze dla psa. Wszystko wykonują z uśmiechem, wspólnie; co piękne - liczą się ze zdaniem każdego, nawet najmłodszego członka rodziny, szacunek bowiem otula tam wszystkich. W ich towarzystwie każdy czuje się ważny.
Zaradność i pomoc są dla nich naturalne, każdy ma więc własne obowiązki, na wykonywanie których nie narzeka. Wiedzą, że zawsze mogą na siebie liczyć, z pewnością dlatego od każdego ze wspólnych dni bije pogoda. Czy to beztroska lekkość bytu? Myślę, że siła, jaką daje wsparcie miłości! Są samodzielni, znakomicie zorganizowani, ale i niezwykle zżyci. Przeżywają proste problemy, znajdują też na nie łatwe, lecz nietuzinkowe lekarstwa - gdy brakuje łóżka, gościa można ułożyć do snu na kuchennych szafkach itp. Mogą być dumni z tego, co tworzą, bowiem ich świat jest bezpieczny, przyjacielski, serdeczny, ale i przede wszystkim bezinteresowny. Piękny, nieszablonowy, wart naśladowania Dom!
Język tej książki jest niewyszukany, prosty, co czyni ją jeszcze łatwiejszą w odbiorze kilkulatków. Pomaga w tym konstrukcja krótkich rozdziałów o niezbyt skomplikowanej akcji oraz udana próba nawiązania kontaktu z czytelnikiem. Pozostaje żal, że wydawcy zabrakło troski o ilustracje - poza okładką nie znalazł dla nich miejsca...
Klikając tutaj, można wysłuchać fragmentu książki, czytanego przez Agatę Kuleszę.
Wydawnictwo: Polityka
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 130
Cena: około 14 zł
Gdzie można kupić tą książkę?
OdpowiedzUsuńPewnie już tylko na aukcjach - należy do serii wydanej kilka lat temu przez fundację Cała Polska Czyta Dzieciom, jest z ich tzw. Złotej Listy. Wydała Polityka. Powodzenia!
OdpowiedzUsuń