Żył kiedyś Józef, który potrafił się cieszyć tym, co miał, a nawet... Czego nie posiadał! Czarodziej! Mawiał: "Zawsze można coś zrobić z niczego". Piszę o nim w czasie przeszłym, bowiem świat sztetli, do którego należał, odszedł w przestrzeń historii, wbrew temu, opowieść o nim kipi
jednak życiem i optymizmem! Józef to pomysłowy, zaradny Żyd, właściciel sędziwego płaszcza w barwną kratę. Ubranie zniszczyło się, więc zamiast go wyrzucić (jak by dziś wielu zrobiło) obciął najbardziej zniszczoną część i w ten sposób stał się posiadaczem kurtki. To początek znakomitej zabawy w spostrzegawczość, bowiem dziurawy materiał sprawił, że i książka obfituje w dziury! Pojawianie się ich na kolejnych stronach lektury stopniuje u małego czytelnika napięcie, jest próbą jego cierpliwości, podsycaniem wyobraźni. Podczas przekładania kolejnych stron fantazjowaliśmy, na co sami przerobilibyśmy zniszczone ubranie, potem zaś sprawdzaliśmy, co z nim zrobił tytułowy Józef.
jednak życiem i optymizmem! Józef to pomysłowy, zaradny Żyd, właściciel sędziwego płaszcza w barwną kratę. Ubranie zniszczyło się, więc zamiast go wyrzucić (jak by dziś wielu zrobiło) obciął najbardziej zniszczoną część i w ten sposób stał się posiadaczem kurtki. To początek znakomitej zabawy w spostrzegawczość, bowiem dziurawy materiał sprawił, że i książka obfituje w dziury! Pojawianie się ich na kolejnych stronach lektury stopniuje u małego czytelnika napięcie, jest próbą jego cierpliwości, podsycaniem wyobraźni. Podczas przekładania kolejnych stron fantazjowaliśmy, na co sami przerobilibyśmy zniszczone ubranie, potem zaś sprawdzaliśmy, co z nim zrobił tytułowy Józef.
Niewielkich rozmiarów tekst to jednak pierwszy poziom czytania, przeznaczony dla młodszych czytelników. Przed starszymi odsłania się znacznie dłuższy proces zgłębiania jej - może jedno z pierwszych spotkań z obcą kulturą? Ta niezwykle pomysłowa, malowana opowieść to bogactwo szczegółu, etnograficzna podróż do biednej, wielobarwnej żydowskiej wioski. Zdecydowanie nie nudzi! Żadna ze stron nie pozostaje tu biała - malunki bogaci kolaż. Tryskają żywymi, intensywnymi kolorami, budząc to, co zniknęło z kultury Europy Wschodniej. Przed czytelnikami pojawiają się bowiem konkretne atrybuty żydowskiego świata - nie tylko pejsy, jarmułki czy siedmioramienny świecznik, ale i fragmenty zdjęć, gazet, książek... Wydawnictwo wzbogaciło opowieść o nim ciekawym słowniczkiem żydowskim, który można znaleźć tutaj.
Mimo tragicznej historii szetetli (małych żydowskich miasteczek ), tryska z tej opowieści radosna, energiczna nuta. Jest nią świadomość ludzkiej pamięci - w opowieściach, pieśniach, ale i czytelnikach, którzy historię ocalą od zapomnienia. Są nią również energetyczne kolaże oraz rytm;)
Zachęcam do odwiedzenia anglojęzycznej strony autora, na którą dotrzeć można klikając tutaj, oraz do zabawy w karaoke razem z animowaną wersją "Płaszcza Józefa" (tu ).
Wydawnictwo: Format
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 36
Cena: około 26 zł
Tylko dlaczego książki, o których piszesz mają ceny z kosmosu???????????
OdpowiedzUsuńWiem, nie znasz odpowiedzi.
Pzdr.
P.s. Atlas Larousse'a już kupiony i czekamy na paczkę (zamówiliśmy też dla Cyprianowego kuzyna :D). Wszystko dzięki Tobie.
Podróżnikowi- Cyprianowi życzę więc niezapomnianych podróży po świecie! Nie tylko z atlasem w ręku;-), oczywiście! A ceny... Wiem, są straszne... Pomaga biblioteka, podszeptywanie znajomym propozycji prezentów, no i świadomość, że książki przecież lepsze od słodyczy... Najpiękniejsze kupujemy więc oczywiście. Pozdrowienia!!!
OdpowiedzUsuńTo może być przyjemna książka - poszukam. Polecam "Opowiadania dla dzieci" I.B.Singera, ale nie wszystkie - wybiórczo. Bo niektóre mogą zniechęcić, a niektóre wystraszyć - jak to Singer :) Niestety w popularnym wydaniu w niebieskiej okładce opowiadań jest mnóstwo za to zgromadzono je trochę bezmyślnie i pozbawiono jakiejkolwiek oprawy graficznej. Przez to trudno ocenić dla jakiego wieku są przeznaczone. Kilka przeczytałam z naszym ośmiolatkiem i podobały mu się. Niektóre jednak aż przeczą tytułowi zbioru więc nie można ich jednoznacznie ocenić :) Ale sięgnąć warto !
OdpowiedzUsuńSempeanko, dziękuję! Chciałam wkrótce zabrać się za odkrywanie Singera z naszym przedszkolakiem, poczytam więc pierwsze sama. Przyznam, że trochę ostudził mnie brak ilustracji- dzieciaki bardzo je przecież lubią... Jak piszesz- myślę, że warto sięgnąć. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPolecam tę recenzję na swoim blogu:
OdpowiedzUsuńhttp://bajdocja.blogspot.com/2012/03/ksiazki-dla-dzieci-4-paszcz-jozefa.html
Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu ;-)
Pozdrawiam