Przejdź do głównej zawartości

"Klub latających ciotek", Rafał Witek; ilustracje: Katarzyna Kołodziej

     Mimo fizycznych niedomagań starość wciąż potrzebuje uśmiechu i chce się bawić! Czasem inaczej niż małoletność rozumie, co to radość, jednak z podobną chęcią chwyta okazje do niej. Sonia i Emil stopniowo dochodzą do tego jak pochopnie przylepili ciotce Stasi etykietkę, jak nieprawdziwe,
bo czarne wizje snuli z myślą o wakacjach na skraju wsi. Podstarzała gospodyni z pozoru jest szorstka, trochę staroświecka, nudna; zwraca się do nich w niedzisiejszej formie trzeciej osoby, ma dziwny akcent, trzyma dyscyplinę, jednak skrywa tajemnicę, a posiłki u niej to prawdziwa rozkosz! Powoli okaże się, że ma więcej talentów a wszechobecna nuda oraz pustka zwabią Przygodę tak wielką, że żal będzie wracać do miasta.
     Akcja skrzy tu od spięć i kontrastów; wiele wśród nich błysków humoru, sympatii do tego, co proste, soczystości i lekkości zarazem. W kilku wątkach pozory zostają zdemaskowane; co piękne - ostatnia kropka książki staje się przedsionkiem do nowej Przygody. Można snuć własne domysły, samodzielnie przemierzać przestrzenie niedopowiedziane; robiliśmy to z przyjemnością! Tytułowe ciotki są chętne i gotowe na sprostanie wołającym wyzwaniom! Okażą się też niezbędne, by z rozmaitych spostrzeżeń na temat okolicy ulepić opowieść o tym, co się zdarzyło w przeszłości. Działania, które łączą mimo powodów do kąśliwości, brak komputera, wycieczki rowerowe w nieznane, tajemnica... I arcyważne relacje pomiędzy nastolatkami, między staruszkami oraz mimo różnic wieku ta sama chęć przeżycia przygody - pomost pomiędzy młodością a starością; radosny, wart poznania to świat!
     Bardzo wakacyjna to powieść; wartkie dialogi, dynamiczna akcja, gęsto rozsiane ilustracje Katarzyny Kołodziej (czarno-białe, beztroskie) wciągają, sprzyjając szybkiej, pogodnej lekturze. Wieeele tu miejsca na uśmiech, dużo przestrzeni do marzeń i zachęta do tego, by inaczej popatrzeć na starość oraz węszyć przygody tam, gdzie wydaje się, że ich nie ma.
Wydawnictwo: Literatura
Rok wydania: 2013
Format: 145x205 mm
Ilość stron: 144
Cena: około 19 zł

Komentarze

Warto i te przeczytać!

"Malutka czarownica", Otfried Preussler; ilustracje: Danuta Konwicka

     Malutka czarownica ma zaledwie 127 lat, na długowieczną wiedźmę to bardzo mało. Jak dziecko lubi się dobrze bawić, czasem się popisuje; marzy o tym, by inne czarownice traktowały ją jak dorosłą, szczególnie zaś chciałaby uczestniczyć w

"Naciśnij mnie", Hervé Tullet

        Zaintrygować i wciągnąć maluchy do niekończącej się, autentycznej zabawy nie zawsze jest łatwo, Tullet (jego strona  tutaj ) to potrafi. Swój nietypowy, a udany koncept oparł na dobrej znajomości dziecięcej natury- ciekawości świata, prostocie, uśmiechu.

"Dziadek i niedźwiadek", Łukasz Wierzbicki; ilustracje: Ireneusz Woliński

     Choćby wojnę rozpętano w słusznej sprawie, zawsze rodzić będzie okrucieństwo, strach, samotność. Akcja książki Łukasza Wierzbickiego (autor m. in. "Afryki Kazika" ; jego strona  tutaj ) rozgrywa się w czasach drugiej wojny światowej, jej bohaterami są polscy