Rodzinne rytuały potrafią dumnie pęcznieć radością! Celebrowanie ich szczególnie lubią dzieci - dają okazję do wspólnych chwil, włączają młodych w fascynujący ich świat dorosłych, podszeptują jednoczące działania... "Auto" skupia familijną obrzędowość
wokół zdarzeń związanych z samochodem: kabriolet wozi na wakacje, serwuje łaskotki wiatru czy przejażdżkę autobusem, inspiruje zabawy... Trzeba o niego dbać jak o przyjaciela: kąpać, poić benzyną, leczyć u mechanika; odwdzięczy się nie tylko schronieniem przed deszczem! Naturalną jest serdeczna więź z takim towarzyszem rodziny; duma z "naszego auta" epatuje więc uśmiechem stron.
wokół zdarzeń związanych z samochodem: kabriolet wozi na wakacje, serwuje łaskotki wiatru czy przejażdżkę autobusem, inspiruje zabawy... Trzeba o niego dbać jak o przyjaciela: kąpać, poić benzyną, leczyć u mechanika; odwdzięczy się nie tylko schronieniem przed deszczem! Naturalną jest serdeczna więź z takim towarzyszem rodziny; duma z "naszego auta" epatuje więc uśmiechem stron.
Każda rozkładówka to jednozdaniowy tekst oraz dokumentujący go obraz. Większe i mniejsze zdarzenia układają się w rytmiczny ciąg fabularny, opowiada o nich dziecko. Dodaje faktom liryzmu, wysubtelniając przyjemne aspekty codzienności; z pór roku, dni oraz nocy nieśmiało kiełkuje wrażliwość na rzeczywistość zamkniętą nie tylko we wrażeniach kolorów czy dźwięków. Łagodnie wprowadza w pogodę emocji i uczuć, nie nazywając ich dosadnie; są wyraźne. Minimalizm i ciepło są tutaj bezsprzeczną zaletą!
Mocne kontrasty kolorystyczne Jana Bajtlika (jego strona tutaj) oraz ich soczystość i nieskomplikowanie zabarwiają opowieść witalnością, prostota pomysłu urzeka. Dzieci natychmiast łapią uproszczoną grafikę, lapidarność z pewnością ułatwia skupienie. Jednokolorowe kształty bez obrysu przypominają niewprawne dziecięce malunki; poczuciem humoru i ekspresją współgrają z tekstem. Jego słowa są lekkie, radosne - jak piosenkę chce się je śpiewać na nowo, by zabawić się z dzieckiem jeszcze raz! Łaskotamy się więc, dmuchamy, wystukujemy palcami deszcz, rozkładamy dach wyimaginowanego kabrioletu... I przypominamy uwypuklone czcionką ważne słowa: "przyczepa", "silnik", "myjnia"... Kartonowe strony na razie cierpliwie przyjmują przyjaźń;)
Mocne kontrasty kolorystyczne Jana Bajtlika (jego strona tutaj) oraz ich soczystość i nieskomplikowanie zabarwiają opowieść witalnością, prostota pomysłu urzeka. Dzieci natychmiast łapią uproszczoną grafikę, lapidarność z pewnością ułatwia skupienie. Jednokolorowe kształty bez obrysu przypominają niewprawne dziecięce malunki; poczuciem humoru i ekspresją współgrają z tekstem. Jego słowa są lekkie, radosne - jak piosenkę chce się je śpiewać na nowo, by zabawić się z dzieckiem jeszcze raz! Łaskotamy się więc, dmuchamy, wystukujemy palcami deszcz, rozkładamy dach wyimaginowanego kabrioletu... I przypominamy uwypuklone czcionką ważne słowa: "przyczepa", "silnik", "myjnia"... Kartonowe strony na razie cierpliwie przyjmują przyjaźń;)
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 28
Format: 235x162 mm
Cena: około 20 zł
Komentarze
Prześlij komentarz