Przejdź do głównej zawartości

"Maryna, gotuj pierogi!", Katarzyna Bogucka

      Sentyment do pieczołowicie wyklejanych pierogów drzemie w niejednym z nas, smak niewyszukanej prostoty to przecież skarb wschodnioeuropejskiej kuchni! Nikogo chyba nie zdziwią zawołania Maćka, którego apetyt na pierogi doprowadził do... Otwarcia własnej
pierogarni! Opowieść o jego zaradności to znana (lata temu schwytana w starą ludową przyśpiewkę; jej współczesną wersję można posłuchać tu ), dowcipna historia. Otwiera ją tytułowe wołanie Maćka: "Maryna, gotuj pierogi!", jak echo powracające na kolejne strony książeczki. Odpowiada mu leniwa kobieca odmowa: "Kiedy nie mam [... ]", a gdy Maciek likwiduje przeszkodę stojącą na drodze do lepienia pierogów, Maryna znajduje kolejny pretekst do odsunięcia pracy. Ilustracje Katarzyny Boguckiej (jej strona tutaj ) dodają rumieńców tej rytmicznej opowieści- zamiast gotowania próżna Maryna woli kontemplowanie własnej urody, jak rycerz wytrwały Maciej w towarzystwie kur wyrusza na koniu po kolejny składnik, a miłością do pierogów zaraża klientów we własnej pierogarni... Kobiece zwodzenie to przecież nie powód, by zrezygnować z marzeń! Dla chcącego nic trudnego! Sympatia czytelnika zdecydowanie zwraca się ku jego pracowitości i upodobaniom kulinarnym.
     Tekst w domu śpiewamy i choć staram się go chwilami mówić, melodia sama się ciśnie na usta. Zabawa jest znakomita tym bardziej, że zachęca do formułowania osobistych kulinarnych zachcianek. Warstwa graficzna książeczki ma charakter narracyjno- nastrojowy. Niewiele w niej kolorów, dużo finezji, zamiłowania do geometrycznych kształtów, lekkości. Dziecko w subtelnych ilustracjach odnajdzie intrygujące relikty dawnych lat, dorosły zasmakuje w grze miedzy Maryną a Maciejem; każdy zatęskni do smaku domowych pierogów! Przepis na nie choćby we wklejce;-)
 Wydawnictwo: Tatarak
Rok wydania:2011
Format: 220x175 mm
Ilość stron: 32
Cena: około 26,50 zł

Komentarze

  1. Ja to znam jako "Magda gotuj pierogi" Kiedy byłam mała mama mi to często śpiewała.

    "Magda gotuj pierogi!
    O mój Jasienku drogi,
    przecież nie mam mąki"
    itp.
    A jak się kończy ta wersja bo ja znam takie zakończenie:

    "Magda gotuj pierogi!
    Przecież ja nie umiem!
    A Jasiek za kija i Magdę obija
    Magda gotuj pierogi".

    A i już znam odpowiedź na moje pytanie. Dziękuję za link :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Warto i te przeczytać!

"Malutka czarownica", Otfried Preussler; ilustracje: Danuta Konwicka

     Malutka czarownica ma zaledwie 127 lat, na długowieczną wiedźmę to bardzo mało. Jak dziecko lubi się dobrze bawić, czasem się popisuje; marzy o tym, by inne czarownice traktowały ją jak dorosłą, szczególnie zaś chciałaby uczestniczyć w

"Naciśnij mnie", Hervé Tullet

        Zaintrygować i wciągnąć maluchy do niekończącej się, autentycznej zabawy nie zawsze jest łatwo, Tullet (jego strona  tutaj ) to potrafi. Swój nietypowy, a udany koncept oparł na dobrej znajomości dziecięcej natury- ciekawości świata, prostocie, uśmiechu.

"Dziadek i niedźwiadek", Łukasz Wierzbicki; ilustracje: Ireneusz Woliński

     Choćby wojnę rozpętano w słusznej sprawie, zawsze rodzić będzie okrucieństwo, strach, samotność. Akcja książki Łukasza Wierzbickiego (autor m. in. "Afryki Kazika" ; jego strona  tutaj ) rozgrywa się w czasach drugiej wojny światowej, jej bohaterami są polscy