Przejdź do głównej zawartości

"Przygody Nieumiałka i jego przyjaciół", Mikołaj Nosow; ilustracje: Aleksy Łaptiew

      Każdy chyba chce się wydawać lepszym sobie samemu oraz innym. Droga ku piękniejszemu wizerunkowi wiodła leniwego Nieumiałka do kłamstw i samochwalstwa, lecz jak w życiu - na szczęście okazała się krucha.
Nieuczony karzełek próbował w Kwiatowym Mieście dorównać kolegom i znaleźć fach, nie posiadając odpowiednich umiejętności  oraz taktu wywoływał jednak tylko zabawne konflikty. Mnożyłyby się one pewnie w nieskończoność, gdyby nie pomysł skonstruowania i wyprawy balonem, autorstwa Umiałka; wśród kilkunastoosobowej grupy podróżników  znalazł się również Nieumiałek. Katastrofa sprowadziła lotników do Zielonego Miasta, wypielęgnowanego miejsca zamieszkiwanego przez dziewczynki. Nieznany przez żadną z nich przybrał maskę mądrości; przepełniona czczą mową, kłamstwem, oraz niemiłym traktowaniem kolegów leżała jednak na nim niezgrabnie. Gorzki posmak niewygodnej klęski zrzucił z siebie dopiero po zaprzyjaźnieniu się z tym, od czego powinien zacząć - nauką, pomocą, serdecznością.
     Powieść Nosowa to pochwała stale doskonalącej się mądrości - jest ona w książce nienachalna, lecz swoją dosłownością wyrazista. Uczy uczciwości, odwagi, pracowitości, udowadnia też, że nikt nie jest idealny, ważne więc, by się uczyć i zmieniać na lepsze. Świat chłopców i dziewczynek mimo przeciwieństw okazuje się tu spójny - kobietki uzupełniają niedoskonałości małych mężczyzn, oni wady małych dziewczynek. Odważni chłopcy lubią być podziwiani, dlatego w ich koleżankach tkwi potrzeba opiekowania się kimś i wychowywania, one to dbałe o czystość delikatne dyplomatki, oni- pomysłowi, często niechlujni siłacze, one - cierpliwe ostoje delikatnej wyrozumiałości, oni- skorzy do żartów pracusie... Tworzą potrzebny sobie duet, w którym jedno jest niezmienne: chęć dobrej zabawy. Pęknięcie balonu Umiałka groteskowo przyniosło trzem łąkowym miasteczkom przyjaźń pomiędzy dziewczęcym a chłopięcym światem karzełków, stało się bowiem okazją do dostrzeżenia łączących je podobieństw.
     Każda z przygód karzełków  mimo komplikacji kończy się pomyślnie, dlatego ich świat jest pogodny, uśmiechnięty. Towarzyszenie perypetiom jego mieszkańców pozwoli małoletnim czytelnikom doświadczyć wielu codziennych uczuć i emocji (strachu, złości, bezradności, wstydu...), pomoże zrozumieć, czym jest odpowiedzialność, podszepnie, jak budować zdrowe relacje. To kraina niewolna od wielu przywar, a przez to odbijająca nasz kaleki ludzki świat. W opowieści o niej Nosow traktuje na temat tego, co uniwersalne w każdej przestrzeni i o każdym czasie- uczciwości i przyjaźni, w atrakcyjny sposób splata z fabułą wyrazisty system wartości. Stworzony przez niego mikroświat jet miejscem, w którym się ceni muzykę oraz poezję, jego mieszkańcy rozumieją wartość tajników fizyki oraz techniki.
     Dla wielu rodziców ponowna lektura "Przygód Nieumiałka" okaże się nostalgicznym powrotem do własnego dzieciństwa, naszym dziecięcym magnesem do czytania tej starannie wydanej księgi z pewnością był humor. Szczery śmiech towarzyszył nie tylko perypetiom karzełków, ale i odbijał się w sposobie ukazania wad, we frazach czy rysunkach- mimo grubości tomu tkwi w nas niedosyt przygód. Nieznużeni wracamy więc do nich choćby po to, by jeszcze raz obejrzeć pomysłowe ilustracje, których autorem jest Aleksy Łapitiew, o fantazji podobnej do Nosowa. Jego prace są dwojakiego rodzaju: liczne czarno- białe, wkomponowane w tekst oraz całostronicowe barwne (rzadsze). Wszystkie to misterne dziełka, rozpalające wyobraźnię.
     Rozdział "Rozmowa przy stole" można przeczytać tutaj. Nie ma tam niestety niezwykłych ilustracji Aleksego Łaptiewa, tekst na szczęście pozostał ten sam - ciekawie opowiedziany, dynamiczny, pełen trafnych spostrzeżeń obyczajowych, zabawny.
Wydawnictwo: Raduga (Moskwa )
Rok wydania: 1989
Format: 210x270 mm
Ilość stron: 176
Cena: około 32 zł (tylko w antykwariatach )

Komentarze

  1. Ooo, ukochana książka z mojego dzieciństwa... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja też;) Jedna z tych, których upływ czasu nie oszpecił - dla chłopaków też ukochana!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Warto i te przeczytać!

"Malutka czarownica", Otfried Preussler; ilustracje: Danuta Konwicka

     Malutka czarownica ma zaledwie 127 lat, na długowieczną wiedźmę to bardzo mało. Jak dziecko lubi się dobrze bawić, czasem się popisuje; marzy o tym, by inne czarownice traktowały ją jak dorosłą, szczególnie zaś chciałaby uczestniczyć w

"Naciśnij mnie", Hervé Tullet

        Zaintrygować i wciągnąć maluchy do niekończącej się, autentycznej zabawy nie zawsze jest łatwo, Tullet (jego strona  tutaj ) to potrafi. Swój nietypowy, a udany koncept oparł na dobrej znajomości dziecięcej natury- ciekawości świata, prostocie, uśmiechu.

"Dziadek i niedźwiadek", Łukasz Wierzbicki; ilustracje: Ireneusz Woliński

     Choćby wojnę rozpętano w słusznej sprawie, zawsze rodzić będzie okrucieństwo, strach, samotność. Akcja książki Łukasza Wierzbickiego (autor m. in. "Afryki Kazika" ; jego strona  tutaj ) rozgrywa się w czasach drugiej wojny światowej, jej bohaterami są polscy