Właśnie w dzieciństwie najnaturalniejsze i najtrwalsze wydaje mi się zarażanie bakcylem aktywnego odkrywania świata. Podobnego zdania jest tata Mellops, który w nietypowy sposób pobudza do działania czterech swoich synków: Ferdynanda, Izydora, Feliksa i Kazika. Razem czują radosny smak Wielkiej Przygody, a wabią ją swoją pomysłowością. Łączą ich ciepłe relacje, dlatego potrafią działać w sposób zgodny, a że każdy jest inny- wspólnie nadają kształt wyprawom. Mają co później opowiadać martwiącej się mamie! Ona czas tęsknoty za swoją ukochaną piątką spędza w kuchni, przygotowując powitalne dania, na czele ze smakowitym tortem. Swym domatorstwem i rytuałem posiłków reprezentuje świat ciepły oraz stały, odkrywczy tata zaś przestrzeń niepewną, ale z pewnością ciekawą i bezpieczną.
Pięć opowieści o perypetiach sympatycznych świnek to krótkie, nieco uproszczone historyjki, od których bije optymizm. Zbudowane zostały w podobnym rytmie. Rozpoczyna go wystukiwać pomysł, z rutyny dni wywołujący przygodę, później pałeczkę przejmują komplikacje oraz ich wierny towarzysz- emocje, melodię zaś kończy niezmienna baśniowa radość odpoczynku przy domowym stole. Z każdej z pasjonujących przygód mimochodem, oprócz bogactwa wrażeń, bohaterowie wyniosą garść wiedzy o otaczającym ich świecie. Podczas nich poznają groźnych Indian, zobaczą fascynujące stalagmity oraz stalaktyty, zachwycą się turkusowym dnem oceanu, ale i zrozumieją, jaką radość może dać pomoc.
To książka, której komiczne, całostronicowe ilustracje dopowiadają to, co przemilczała zwięzła narracja. Tomi Ungerer (autor obu ) łącząc je w sposób nierozerwalny na każdej z kartek, sprawił, że kilkuletni czytelnicy zamiast nużącej nudy mogą zaznać niedosyt przygód. Jak magnes wabią do kolejnej, zabawnej lektury. Każdy z sugestywnych obrazków rozwija spostrzegawczość czytelnika, bowiem mimo prostoty, posiada dopracowane szczegóły. Brak w nich przypadkowości oraz bogactwa kolorów (utrzymane są w czterobarwnym pastelowym klimacie ), za to obfitują w portrety znakomicie oddające charakter postaci, budujące nastrój chwil. Opisujący je język jest lekki i nieskomplikowany, czasami wręcz "komiksowy"; skłania w ten nietuzinkowy sposób do podpatrywania jego dialogu z ilustracjami. Jak postawa taty Mellopsa- zaraża twórczym odkrywaniem świata nie tylko z książką!
Pięć opowieści o perypetiach sympatycznych świnek to krótkie, nieco uproszczone historyjki, od których bije optymizm. Zbudowane zostały w podobnym rytmie. Rozpoczyna go wystukiwać pomysł, z rutyny dni wywołujący przygodę, później pałeczkę przejmują komplikacje oraz ich wierny towarzysz- emocje, melodię zaś kończy niezmienna baśniowa radość odpoczynku przy domowym stole. Z każdej z pasjonujących przygód mimochodem, oprócz bogactwa wrażeń, bohaterowie wyniosą garść wiedzy o otaczającym ich świecie. Podczas nich poznają groźnych Indian, zobaczą fascynujące stalagmity oraz stalaktyty, zachwycą się turkusowym dnem oceanu, ale i zrozumieją, jaką radość może dać pomoc.
To książka, której komiczne, całostronicowe ilustracje dopowiadają to, co przemilczała zwięzła narracja. Tomi Ungerer (autor obu ) łącząc je w sposób nierozerwalny na każdej z kartek, sprawił, że kilkuletni czytelnicy zamiast nużącej nudy mogą zaznać niedosyt przygód. Jak magnes wabią do kolejnej, zabawnej lektury. Każdy z sugestywnych obrazków rozwija spostrzegawczość czytelnika, bowiem mimo prostoty, posiada dopracowane szczegóły. Brak w nich przypadkowości oraz bogactwa kolorów (utrzymane są w czterobarwnym pastelowym klimacie ), za to obfitują w portrety znakomicie oddające charakter postaci, budujące nastrój chwil. Opisujący je język jest lekki i nieskomplikowany, czasami wręcz "komiksowy"; skłania w ten nietuzinkowy sposób do podpatrywania jego dialogu z ilustracjami. Jak postawa taty Mellopsa- zaraża twórczym odkrywaniem świata nie tylko z książką!
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 176
Cena: około 30 zł
cudna książka, świetne ilustracje, znakomity przekład!rozkosz to czytać i oglądać, jak zresztą wszystkie książki Ungerera
OdpowiedzUsuń