Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2013

"O Stephenie Hawkingu, czarnej dziurze i myszach podłogowych", Katarzyna Ryrych

     Życie w hermetycznej sferze potrafi nieść to, co piękne i wzniosłe, w zderzeniu z powszechnym nurtem jawi się jednak jako sztuczne. Dwudziestotrzyletni geniusz - Stefan Jastrzębski - z powodu niepełnosprawności skazany jest na izolację; choroba przykuwa go do łóżka, a pośrednio dotyka bliskich: brata, mamę...

„W dżungli”, Bènèdicte Guettier

     Przebranie intryguje; widzom obiecuje przygodę, aktorów dystansuje wobec publiczności, dodając pewności i zachęcając do odgrywania ról. Karty "W dżungli" przypominają maski; są nieco inne od typowych, bo ich bohaterowie (siedem egzotycznych zwierząt) nie mają twarzy.

"O czym pada śnieg", Agnieszka Tyszka; ilustracje: Aleksandra Kucharska-Cybuch

     Razem wszystko smakuje pełniej i lepiej, szukamy więc głębszych więzi, a w nich dzielimy się radością, ufnie przyjmujemy otuchę, po prostu cieszymy wspólnym byciem. W świecie biedronki Dzidzi, gąsienicy Gąsi oraz pani Ćmy jest podobnie - bliskość intensyfikuje piękno, gdy więc nagle zaczyna jej brakować, aromat życia gaśnie.

"Uczucia, co to takiego? ", Oscar Brenifier; ilustracje: Serge Bloch

      Szanować to nie oceniać - wsłuchiwać się i starać zrozumieć. Wspierać, ufać i towarzyszyć. Oscar Brenifier inicjuje ważki dialog między dorosłym a dzieckiem, nie umniejszając wartości młodszej strony. Wie, że dociekliwość wpisana jest w dziecięcą naturę, mistrzowską narracją topi więc niepewność zdawania pytań, ośmiela do głębszej (niepowierzchownej) refleksyjności.

"Danuta Wawiłow dzieciom", ilustracje: Jola Richter-Magnuszewska

     Rozmarzona dziecięca dociekliwość nie spieszy się, pochylając się nad nieznaczącymi okruchami rzeczywistości. Wyłapuje ich dziwność i uwypukla ją, zdobiąc magią. Jest bliska jakże dziecięcym bohaterom wierszy Danuty Wawiłow. Fantazja okazuje się dla nich radosnym kołem ratunkowym - pomaga stawić czoła rozmaitym wyzwaniom: smutkowi, lękom, samotności...